Słodka miłości jakżeż ty obłudna
Obiecujesz niemożliwe, łudzisz marzeniami
By potem zdeptać czyjeś serce rozkochane
I rzucić nim o rzeczywistości ścianę
Wielka miłości jakżeż ty perfidna
Mamisz swym ciepłem, wzniosłymi ideałami
By potem wyśmiać rozkochane serce
I zamienić je w kamień
Cudowna miłości jakżeż ty okrutna
Czarujesz swym wdziękiem, kusisz obietnicami
By potem rozkochać serce zabłąkane
I dać mu szczęście lub zranić